Lubię, a co! Lubię
się porządnie zmęczyć, tak żeby spalić cały obiad i pół kolacji, a poniedziałkowe
ćwiczenia jak najbardziej się do tego nadają. Tym razem stoimy w kręgu i wykonujemy
serie ćwiczeń, po 45 sekund każde, 10 sekund przerwy i następne. Zaczynamy od
szybkiego truchtu w miejscu, pozycja nisko na palcach, niczym amerykański
futbolista, tak przez chwilę i na hasło padnij-powstań. Huuuh przerwa, szybki
łyk wody i kolejne. Przekładanka
(podpór przodem i przechodzenie z dłoni na przedramiona), do tego podskoki
obunóż w podporze przodem; pompki na barki i bieg w podporze przodem, grzbiety
z pompkami, pompki na barki i podpór na przedramionach, pompki na triceps i
brzuszki. Trochę potu ze mnie spłynęło, czas na orzeźwienie w wodzie.
Wałkuję kraula, bo w czwartek wielki test na 200 metrów.