Gdy już znajdę swój kawałek podłogi wykonuję ćwiczenia po około 45 sekund każde w 2-3 seriach. Na początek stablizacja, czyli deska ( w innych kręgach zwana plank). Mocno pracują mięśnie brzucha, ale też nogi, ramiona i oczywiście mięśnie kręgosłupa.
Nie mogło zabraknąć Joki, a tak ładnie mi deska bokiem wyszła;)
Czas na czucie proprioceptywne, czyli mięśnie głębokie. Kumpelka po fachu zaleciła więc wykonuję, etap już bardziej zaawansowany bo z zamkniętymi oczami. Stoję na jednej nodze, druga wyprostowana z przodu. Wykonuję półprzysiad, kolano nie wyprzedza palców stopy. 10 powtórzeń na każdą nogę. Innym ćwiczeniem w staniu, będzie niby proste stanie na jednej nodze. Noga w górze, zgięta w biodrze i w kolanie pod kątem prostym. Wytrzymuję 30 sekund, z czasem coraz dłużej i zamykam oczy.
Ćwiczenie zwane Supermanem, czyli prawa ręka lewa noga w górze i wytrzymuję 20 sekund, na początek po 10 razy na każdą ze stron i zamykam oczy:)
A sandbag jeszcze poczeka na lepsze, silniejsze czasy ;)